sobota, 31 stycznia 2015

Chwile słabości ?

No cześć wam ^^
Chwilowa przerwa od pisania.. ogólnie na początku brak czasu bo przygotowanie do studniówki. Jak zawsze wszytko na ostatni moment zostawiam, ale to tylko tydzień a reszta czasu ? No to wydaje mi się, że mam totalnego doła. Wystąpiła ostatnio głupia sytuacja z kolega ze szkoły i siadło mi to na psychice. Od tego czasu nie mam na nic siły nie śpię w ogóle. Przez ostatnie 3 dni spałam tylko 2 h. Chłopak zabawił się mną i moimi uczuciami, ale najgorsze to, że miałam świadomość jaki on jest, wiedziałam jak wykorzystuje dziewczyny bo on tego nie ukrywa. I nie chodzi o to, że się zakochałam bo do tego na szczęście nie doszło..ale no osiągnął to na czym mu zależało podczas spotkań przytulał, całował mnie, mam pełno malinek :(  Mam potworne obrzydzenie do samej siebie :(  A najgorsze, że jest mi go szkoda wiem, że to jaki jest musi być czymś spowodowane, a kiedy spytałam czy był kiedyś zakochany odwrócił się ale to nie przeszkodziło mi żeby dostrzec ten smutek w oczach... dodatkowo przy rozmowie wspomniał coś o jakiejś chorobie ale bardzo szybko zmienił temat :/ Bardzo mi źle z tą sytuacją nie wiem co mam robić, szkoda mi go ale też go nienawidzę. Manipuluje mną a ja mu się daje


Tak więc ostatnio dla mnie wyzwaniem jest włączyć laptopa a nie wspomnę jak ciężko było mi tu coś napisać, pisałam to przez 2 dni :(


A co do jedzenia są dni kiedy nie jem nic :) a potem nastaje dzień kiedy wezmę się za jedzenie a potem znowu przerwaa :D
Ale no staram się jak mogę jeść chociaż śniadanie

Do zobaczenia :* wierze w nas }I{

środa, 7 stycznia 2015

Zaszalałam ? :/

Witam witam :)

Kurczę nie wiem od czego zacząć... w poniedziałek była 18-stka kolegi no i ja szłam z zamiarem dobrej zabawy tylko, że jedna rzecz mnie zgubiła- pusty żołądek :( Odleciałam porządnie, przy tym zaczęłam  jeść wszystko ale to akurat nie był problem.. bo później co ? Wszyściutko zwróciłam.. A rodzice solenizanta do tej pory nie potrafią się nadziwić "taka mała a tyle w sobie miała?"-zagadka wieczora.. Ale 2 h jacyś ratownicy przywracali mnie do życia i o 24 wstałam na nogi i rządziłam na parkiecie do 3 !! :D 

Tak w ogóle po moim zmartwychwstaniu ludzie jak na ducha się na mnie patrzyli i najczęściej słyszane pytanie "Karolciu wróciłaś ?" No tak wróciłam, nowo narodzona :D

Ale najgorsze było kiedy podszedł do mnie chłopak ze szkoły
-"Cześć!"
-"No cześć (?)"
-"Pamiętasz mnie?"
-"Nie?? A powinnam?"
-"A chociaż moją kurtkę, taka wiesz.. "
-"Nie no nie pamiętam, a co z nią?"
-"Aaa obżygałaś mi ją trochę.. ale nie martw się przynajmniej kolorów nabrała"
 No więc przeprosiłam, nic więcej zrb. nie mogłam :( :D

Bilansu z tych dni nie wstawiam bo ja nawet nie wiem co jadłam.. :D A dzisiejszy dodam jutro, jestem po treningu i nie mam sił myśleć nad tym wszystkim :D 
 Trochę teraz mi głupio ale no Zdarza się najlepszym! Nie byłam jedyna ;)



Idę zobaczyć jak u was :D Do zobaczenia :*

niedziela, 4 stycznia 2015

Wegetarianizm

Witam Kruszynki :*

Dziś trochę o moim wegetarianizmie ;) Od 3 lat nie jem mięsa w ogóle, ale ryby to moja miłość i nie potrafię z nich zrezygnować, co w sumie mi tylko na dobre wychodzi :D Szczerze to odkąd zrezygnowałam z mięsa, to dużo lepiej się czuję... A wszystko zaczęło, się od tego jak zobaczyłam na żywo bicie świni i to w nie fajnych warunkach. Było lato koło 30 stopni, brudny chlew, pełno much i ta biedna świnia uwieszona na sznurze. Po takim widoku obrzydzenie nastąpiło od razu, potem jeszcze kilka filmów na yt i nie ma mowy o tknięciu się nawet drobiu :/
Ale no nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.. od dawana chciałam być wegetarianką, zawsze było mi szkoda zwierząt, a wegetariańska kuchnia mi się podobała .. kolorowa, apetyczna, lekka :D









Prócz bezpośrednich korzyści związanych z wegetariańską kuchnią, jest to też prosta wymówka aby odmówić jedzenia.. Obiady u babci odpadają, często na jakiś wyjazdach muszę zrezygnować z posiłków, pizza, kebaby, z przyjaciółki również out, a dania w domu często gotuję Sobie sama i mogę zadbać o ich kaloryczność :)





Tak więc jak najbardziej polecam !! Spróbować choć by na jakiś czas fajne doświadczenie i wyzwanie dla naszej samokontroli ! :*


sobota, 3 stycznia 2015

Więcej wyzwań !


Witam Was :*

Póki co moje żywieniowe wyzwanie jest z pozoru dość łatwe ;) Dlatego myślę nad czymś więcej.. Samo jedzenie nie wystarczy przydał by się jakiś sport, a może coś więcej ?

*Pamiętam, jak wcześniej aktywnie uczestniczyłam w świecie motylków i wtedy dość sporo dziewczyn próbowało zimnych kąpieli, to pozwala na szybsze spalanie kalorii dlatego zawsze przed kąpielą będę wskakiwała do lodowatej wody zacznę od 10 min. :D zobaczymy co potem..


* Od jakiegoś czasu trenuję boks, na treningach dają nam nie zły wyciski, dlatego moje założenie jest solidnie uczestniczyć w treningu min. 4 x w tygodniu



*Na pewno do większej motywacji przyda się czytanie książek o odpowiedniej tematyce, może do tego jakieś filmy i muzyka ? :) zobaczę co znajdę ^^


* I chcę zacząć biegać ale no czas tylko w weekendy będzie, co w sumie dobrze się składa  bo w tygodniu 2 godziny treningu dziennie mnie wykańcza :)




Choć w sumie w moim przypadku trzymanie się 3-4 posiłków dziennie nie należy do najprostszych, ciągle zapominam o jedzeniu O.o ale za to kiedy już jem posiłek to pilnuję wielkości i kaloryczności porcji

Bilans
2 jajka na miękko ~ 200 kcl
mała porcja spaghetti (150g) ~ 400 kcl
 Razem-600 kcl :)

Póki co bd starała się zawyżać liczbę kcl - to jakoś wpływa na moją podświadomość i czuję się bardziej napchana :D



piątek, 2 stycznia 2015

Pierwsze kroki :)

Witam wszystkie kruszynki :*


Tak więc ogarnianie siebie samej jakoś idzie, poszukiwanie motylków również niesie jakieś postępy no to może czas zająć się konkretami i przejść to odpowiedniej tematyki ;) ?




Na początek nie chcę przesadzić z rygorem, nie chcę za bardzo minimalizować sobie liczby kcl. bo wiem, że to może przynieść nie koniecznie dobre skutki :C Zacząć bym chciała od uregulowania swojego jedzenia, co do dziennych kcl w sumie mieszczę się w 1000.. ale jest to strasznie nie regularne... więc na sam początek stawiam sobie granice 1000 kcl i 3-4 posiłków dziennie.. nigdy nie mam czasu na jedzenie więc zazwyczaj kiedy jem to zjadam ogromne porcje.. jest to jeden konkretny posiłek dziennie albo 2, tak dosłownie bomba kaloryczna i nie wnosi to nic dobrego ;/ dlatego pierwszy miesiąc zaczynam od stabilizacji później poszukam czegoś bardziej ambitnego :D


Od następnego postu zacznę dodawać bilanse, dziś w sumie za późno wstałam znów tylko jeden, kaloryczny posiłek :( ale już plany są teraz trzeba się do nich zastosować..

czwartek, 1 stycznia 2015

Halo ? Jest tu ktoś ?!

Witajcie Aniołki :)

Mamy 2015 rok. Wierzę, że ten rok bd pełen sukcesów, że w końcu podołam sobie i moim słabością, wierze w siebię i Was. Jeśli tylko chcemy to potrafimy.. w grupie siła, a żaden motylek nie jest samotny <3



Jak w poprzednim poście wspomniałam na Anie zależało mi zawsze, już kiedyś tu byłam, prowadziłam bloga, wspierałam was i sama też szukałam wsparcia.. ale dziś kiedy odnalazłam mój zeszyt z thinspiracjami w którym również miałam pozapisywane wasze blogi i chciałam poodwiedzać i zobaczyć co słychać u najbliższych mi motylków troszkę się rozczarowałam :'( wielu z was już tu nie ma.. rozumiem zdarzają się upadki mi też w pewnym momencie zawaliło się wszystko i musiałam opuścić ten świat, byle by chronić tajemnicy mojej,Waszej i Any, ale sytuacja się ustabilizował i wracam :D na powrót reszty motylków również bardzo liczę, ale biorę się za szukanie nowych, liczę na kolejne osoby w których odnajdę motywacje dla siebie oraz na takie osoby którym będzie zależało na moim wsparciu :) Do zobaczenia kochane.. na pewno was znajdę :*



środa, 31 grudnia 2014

Idealny czas na zmiany :D

Za kilka godzin zaczynamy nowy rok :) Czy to nie odpowiedni moment na nowe życie? Zamiast imprezy, alkoholu, tony jedzenia siadam z kubkiem herbaty i się zastanawiam czy aby na pewno jestem szczęśliwa, czy to co aktualnie posiadam to szczyt moich ambicji ? No i niestety dochodzę do wniosku, że nie posiadam nic. Przyjaciół olewam, nie potrafię zaangażować w relacje z ludźmi, szkoła-oceny takie sobie nic nadzwyczajnego, a co z moimi marzeniami o byciu prokuratorem ? Ja, moje cele o ładnej figurze, stylowym ubierze, to też olałam? Nie mam nic na czym by mi zależało.. Może faktycznie pora to zmienić ? Wiem, że zawsze zależało mi na ludziach z świata Pro-Any. Nie koniecznie chodzi o samą dietę , ale o wejście w wasz świat, na odnalezieniu  tu swojej "rodziny" :) Dlatego początek roku zaczynam z wami, z nowymi ambicjami, i nowymi marzeniami :) Waszą pasją jest dążenie do doskonałości i od teraz będę was w tym wspierała i sama w tym uczestniczyła.. tak, że do zobaczenia.. ;*




 


No to dla was wszystkich szczęśliwego nowego roku !! I przed wszystkim chudego <3